Święta

Wybuchem bieli, piosnką last christmas, pieczeniem piernika-
Rozpoczynają galimatias świąt.
Słodki śpiew kolęd, brzęczenie dzwoneczków, kupno stroika
Dementuje gorączkowe przygotowania do świąt.
Bo przecież trza kupić choinkę, poszukać bombek, wybrać prezenty!
I to w całe cztery tygodnie!
Wybranie dwunastu potraw, ugotowanie ich
oraz zapakowanie każdego prezentu całe mnóstwo czasu zajmie.
W całym tym pędzie ludzie zapominają o najważniejszym-
O radości.

Radości przebywania z rodziną, ozdabiania drzewka,
Podjadania surowego ciasta piernikowego, uciekania spod jemioły.
To, co wyróżnia święta od zwykłych dni gdzieś umyka,
Jak jakiś zapach z dzieciństwa, który z czasem blednie, aż w końcu znika.
Sens kryje się nie w rzeczach, lecz w towarzystwie, środowisku, atmosferze.
Jeśli ktoś zakłóci ten harmonijny rytm rozgorączkowaną chęcią bycia najlepszym i najszybszym we wszystkim zniszczy całe święta.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Moje początki. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz